Post by cozyCytaty można sobie sprawdzić w archiwum a dobrym zwyczajem jest
ich cięcie do niezbędnego minimum.
mozna, ale powinno sie szanowac czas rozmowcy i nie przysparzac mu
dodatkowej roboty. prawda?
Post by cozyPost by rs"Ukradzione jest to co zostało ukradzione bez względu na to czy
sprawca zostanie wskazany i osądzony. Jeśli ukradną ci samochód a
sprawców nikt nie złapie to samochód nie będzie ukradziony?"
Mam wrażenie, że piszę do ściany. Powtórzę ostatni raz choć bez
nadziei, że zostanie to zrozumiane. Powyższy cytat był odpowiedzią na
Twoja opinię, że: "zostalo ukradzione to co zostalo przedstawione
przed sadem, osadzone i obwieszczono wyrok kradziejstwa."
Nie jest to prawdą i tyle na ten temat. Wracając do tego nieskończenie
ileś razy nie zmienisz faktu, żeś chlapnął bez zastanowienia.
niestety to jest prawda i nie mam najmniejszego zamiaru sie z tego
wycofywac i napisalem to z rozmyslem.
tym sie zajmuje prawo. werdykt jest ogloszony na mocy prawa. nie
tobie, nie mnie oceniac z perspektywy kilku dekad czy ktos zostal
okradziony czy nie. wylozylem jak te sprawe widze, chyba najprosciej
jak moglem, a to nie sa proste do oceny sprawy jak ci sie wydaje i
dziwi mnie jedyeni, ze osoba ktora jak mowisz studiujesz to prawo, ma
tak zawezona tego wizje.
Post by cozyPost by rsjesli studiujesz prawo autorskie i ochronę wartości intelektualnych,
to powinienes miec chyba dla niego szacunek i opierac sie na
autorytecie jego litery. inaczej to kazdy komu sie wymysli, ze
skomponowany przez niego utwor jest podobny do tego co wlasnie
uslyszal w radio moze stwierdzic, ze jego utwor zostal ukradziony.
Nie wiem w jaki sposób mój szacunek dla litery prawa i opieranie się
na jego autorytecie mogłyby wpłynąć na to aby ów "każdy" nie
wymyślał sobie, że skomponowany przez niego utwór jest podobny do tego co
leci w radio i nie stwierdzał, że jego uwtór został ukradziony
w taki, ze jesli temu kazdemu przyjdzie na mysl sadzic autorow tego co
w radio uslyszal, ty bedziesz musial zadecydowac, czy zostalo
popeplnione naduzycie czy przestepstwo czy nie.
Post by cozyPost by rsto
tak nie dziala, a wlasnie dziala tak, ze cos w tej materii jest
skradzione DLA OPINII PUBLICZNEJ kiedy zostal ogloszony wyrok
stwierdzjacy ze zostalo popelnione naduzycie.
I takie przypadki w historii rocka mieliśmy.
wiec oc zym mowa?
Post by cozyPost by rsPost by cozyJa chcę mówić o tym, że 30, 40 lat temu stosowano taki sam "recykling"
jak dziś.
taki sam, ale jednak uzyty w cudzyslowiu. co to zabezpieczenie ma
znaczyc?
Żadne zabezpieczenie. Cytat.
aaha. loopy i sample pewnie byly znane w latach 60tych. ano byly, ale
nie takie, o ktorych myslisz, wiec uzycie "taki sam" jest nie na
miejscu.
Post by cozyPost by rsto nie ja przywolalem w tej rozmowie kradziez mienia - samochodu - ale
ty i w tej rozmowie naprawde malo istotne jest, ktore prawo sie tym
zajmuje.
zwykłe sprostowanie.
sprostowanie czego? to nie jest sprostowanie, to porownanie bylo
napisane zupelnie bez najmniejszego sensu.
Post by cozyPost by rsPost by cozySąd bez przyznania się do winy muzyków Deep Purple przyznał rację
Davidowi LaFlamme, że Anglicy bezprawnie wykorzystali jego motyw.
Zważywszy, że był to nie jedyny taki przypadek w ich dorobku trudno
mówić o przypadkach jak u Twojego znajomego
dlatego wlasnie jest prawo i postepowaine prawne, by stwierdzic, ze
zostalo dokonane przestepstwo.
Tym razem używasz słowa "przestępstwo" które jest nieadekawtne do tego co
opisujesz. Daruję już sobie prostowanie tego.
to co mam napisac? jakie slowo jest adekwatne w tej sytuacji. pisze
tez naduzycie. tez zle?
Post by cozyPost by rsPost by cozymieszanie to mieszanie. Możesz mieszać zgodnie ze sprawdzonym
przepisem a możesz dorzucić coś od siebie. Nadal jednak mieszasz.
mozesz tez mieszac po raz pierwszy i wtedy trzymasz sie tematu watku.
uzycie folku na rockowej rytmice jest dla ciebie tym samym co uzycie
sampli folkowej kapeli? niemniej i jedno i drugie bylo juz daaawno
temu.
1.Nie pamiętam bym przyrównywał tu coś do wykorzystywania sampli.
a to jest jeden ze sposobow mieszania w dzisiejszej muzyce.
Post by cozy2.Niektóre pomysły które wykorzystwyali twórcy > 30 lat temu też były
bardzo stare.
fakt. jak na przyklda ten ze stukaniem drewnem w metal.
Post by cozyPost by rsnawet jesli bym ci przyznal racje, to to bylo nowatorskie i nikt tego
wczesniej nie robil. dziekuje.
A przed wojną to były góry...Tak mniej więcej odbieram to co
napisałeś. Na zdrowie. Dla mnie to bez znaczenia, bo owym
"nowatorstwem" przestałem sie jarać już jakiś czas temu, choć kiedyś
na 100% grałbym w Twojej drużynie.
w mojej druzynie bys nie gral bo bys byl na lawce rezerwowych bo
jakbym cie wpuscil na boisko to bys samobuja strzelil bo ile razy
mozna ci tlumaczyc, ze o nie jaraniu jest ten watek.
Post by cozyPost by rsPost by cozyróżne odmiany bluesa w tym rhythm and blues, który jest podstawowym
źródłem muzyki rockowej. Owe "wykraczanie poza kanon",
"kombinowanie" itd. to był zwykły naturalny proces. Rozwój fonografii
go przyspieszył a nawet umożliwił przekraczanie granic, które
wcześniej były nie do przekroczenia. W ten sposób Anglicy, którzy
normalnie nie nie mieliby szans zetknąć się na taką skalę z kulturą
Murzynów amerykańskich mogli poznać ją i przetworzyć na własną modłę.
i z czegos takiego nie powstalo z tego nic nowego w muzuce?
No przeczież napisałem, że powstało.
ok. no to jakies 100 lat temu jeszcze cos nowego w muzyce weglug
ciebir powstawalo. a poznieji? 80 lat temu? 60 lat temu? juz nie
powstawalo? wszystko to tylko mieszanie we wlasnym sosie rzeczy od lat
znanych?
Post by cozyPost by rsPost by cozyJa uważam, że owo nowatorstwo jest w większości pozorne i dlatego nie
ma ono dla mnie większego znaczenia.
naprawde trudno prowadzic rozmowe jesli bedziesz sobie tak zaprzeczal
piszesz o znajomej kapeli, ktora jak sadze, podejrzewasz o tworzenie
czegos nowego ( bo inaczej po co o niej bys pisal),
To może odszukaj cytat i sprawdź w jakim kontekscie ją przywołałem.
Bynajmniej nie po to by twierdzić, że to co robią to jakieś
nowatorstwo.
tak wlasnie napisales, ze muzyka wychodzi z nich, ze mieszaja, ale
tworza nowa jakosc rozna od rzeczy ktore sa mieszane.
wiec niby co chciales powiedziec. ze tworza nowe , ale tak jaby nie
tworza nowego bo mieszja, ale jednak mieszaja wiec tworza.
Post by cozyPost by rsteraz piszesz ze obecne nowatorstwo jest pozorne,
nie obecne tylko wszelkie. W większości.
wszelkie w wiekszosci. no tak.
Post by cozyPost by rsa wczesniej ze "rock is dead".
coś przespałem? Musiałbym być nieźle naprany by coś takiego
stwierdzić.
pewnie byles:
"Zgodzę się, że od bardzo dawna nie pojawił się w rocku
żaden nowy wyrazisty trend."
Post by cozyPost by rsprzeplatasz w tym wszystkim to, ze wlasciwie nowatorstwo bylo zawsze
pozorne
nie zawsze a w większości
patrz wyzej. raz jest zawsze, raz jest w wiekszosci.
Post by cozyPost by rsjuz od czasu powstawania bluesa.
od czasów powstania rocka
aaaaa. to w bluesie jednak nie mieszali, byl orginalny. to w rocku
zaczeli mieszac. a od kiedy datujesz te (patrz wyzej) "od bardzo
dawna"?
kiedy to jeszcze powstawaly nowe nurty w rocku. hmmm. jak to wlasciwie
jest? wiec powstwaly w rocku nowe czy nie? w sumie nowatorswto bylo
zawsze pozorne?
Post by cozyPost by rsnapisz w tym miejscu
konkretnie jakie masz zdanie w temacie tego watku.
zastanawiam się czy jest sens marnować energię. Mam wrażenie, że pisze
dość zwięźle i przejrzyście.
zmieniajac czesto zdanie i niejednokrotnie sobie zaprzeczajac.
Post by cozyJednak Ty odczytujesz z tego zupełnie co
innego.
wiec dalem ci tu mozliwosc, zeby to w paru zolnierskich slowach
opisal.
Post by cozyZresztą i tak ta dyskusja stała się jałowa bo ja nie przywiązuję wagi
do nowatorstwa i nie przeszkadza mi że współczesne zespoły korzystają
z dorobku przeszłości.
tym bardziej dziwi, ze w ogole zabrales w niej udzial i tak
zaangazowanie go prowadzisz.
Post by cozyTy zaś z nowatorstwa uczyniłeś bożka i bez niego
trudno Ci popadać w zachwyt. Twój problem.
i ty mowisz, ze ja odczytuje twoje rzeczy jako zupelnie co innego?
powiedz mi w jaki sposob i ile razy mam napisac jeszcze, zeby do
ciebie dotarlo. moze tak.
gowno mnie obchodzi nowatorstwo, nowe gatunki style, czy ktos lize
gitare poraz pierwszy czy szczy na nia kiedy jest pod pradem. czy
laczy to czy tamto jako pierwszy. i to ze jako pierwszy pierdnal w
mikrofon i pszesunala faze o 90stopni czyni go tworca nowego gatunku i
przez to wartosc muzyczna jego nagran jest nieosiagalna dla innych.
jeszcze raz. leje na to.
niemniej taki jest temat tej rozmowy i argumentuje sie aby wykazac, ze
wspolczesnie nie powstja nowe gatunki w muzyce, a to co powstaje jest
sztucznie nazywane ze wzgledow marketingowych, albo argumentuje
przeciwko tej tezie.
w tym watku nie ma miejsca na wartosciowanie, ocenianie, okreslanie
czy ktos wygral czy przegral jak to starasz sie robic. to nie rozmowa
o tym. nie jest istotne czy nowe jest lepsze od kopii. tlumacze to juz
pora z ostatni. nie skumales, nie staraj sie wiecej. widocznie juz tak
maszs, ze nie zaczaisz.
Post by cozyŻaden z nas nie przekona drugiego o swoich racjach. Mnie nie
przekonasz dlatego, że kiedyś reprezentowałem stanowisko podobne do
Twojego. Wyleczyłem się z tego.
a moze to wcale nibyla choroba?
Post by cozyPost by rsPost by cozyLubię słuchać Soft Machine bo
lubię taki typ muzyki, takie połączenie i takie wykonanie nie zaś
dlatego, że zagrali oni tak jak nikt przedtem, czego zresztą nie
jestem pewien. I nie mam ochoty tego dociekać ani odmierzać, czy ktoś
inny i na ile zrobił to wcześniej. Jaki to może mieć wpływ na odbiór
ich płyt?
odpowiedz na to pytanie nie jest w ogole zajmujaca w temacie tego
watku.
Pytanie było retoryczne.
nastepnym razem stawiaj jakis znaczek wszedzie tam kiedy pytanie
bedzie retoryczne, zeby nie prowokowalo niewygodnego komentarza.
Post by cozyPost by rspewnie jest masa takich wypadkow. i wtedy mowi sie o kims takim, ze
wyprzedzil swoj czas. byl nowatorem, wyprzedzil epoke, niemniej nie
przyczynil sie do rozwoju gatunku, nie ze swojej winy, a moze i ze
swojej.
Nie zawsze i nie o każdym.
a czy ja mowie o kazdym i zawsze? wydaje mi sie, ze jesli okreslam
jakas grupe czy okres to robie to dosc precyzyjnie.
Post by cozyPost by rswiec jak mowisz. nic nowego sie nie dzialo w muzyce juz od czasu
bluesa,
Chętnie się dowiem, w którym momencie coś takiego napisałem.
patrz wyzej. podalem twoj cytat, ktory skwitowalem "rock is dead"
Post by cozyPost by rsjak to starasz sie w tym poscie arguemntowac. teraz piszesz,
ze muzyka rockowa to tylko gotowe klocki.
Piszę, że w muzyce rockowej kiedyś również tworzono w oparciu o gotowe
klocki. To zupełnie co innego. Nie znaczy to jeszcze, że wszędzie i
zawsze.
to zupelnie co innego niz co? przeciez ja zacytowalem to co napisales?
Post by cozyPost by rsPost by cozyPost by rsile razy mozna to powtarzac. nie rozmawiamy o wartosci. rozmawiamy o
nowatorstwie. wiesz, rozumiesz. czas. chronologicznosc. jedni byli
wczesniej. drudzy byli pozniej. ci byli nowi, ci juz nowi nie byli.
proste. SOAD nie jest pod tym wzgledem nowatorem.
"Wiesz Rapaport, że ja Ciebie nie rozumiem". Najpierw piszesz, że nie o
to tutaj chodzi (vide jako i kura) po czym piszesz, że właśnie o to....
o to, znaczy o co?
"rozmawiamy o nowatorstwie. wiesz, rozumiesz. czas. chronologicznosc. jedni byli
wczesniej. drudzy byli pozniej. ci byli nowi, ci juz nowi nie byli.
proste."
wcześniej
"zawsze bedzie mozna znalezc kapele, czy utwor ktory ma podobne
znamiona i wtdy argumentowac do konca internetu kto byl pierwszy jajko czy kura.
_nie o to chodzi tutaj_".
wiec? podalem ci wytlumaczenie tego jak to widze z uzyciem dwoch skal
czasu.
Post by cozyPost by rsoh boze. rozmawiamy o dosc rozleglym przedziale czasowym 40 lat a
nawet siegajac do bluesa 100 lat albo i duzo wiecej. taka skala
czasowa zajmujemy sie w tej rozmowie i na tej skali istotne jest czy
taki SOAD jest nowatorem kiedy w XXIw wprowadzil elementy folkowe do
muzyki rokowej.
Nie pisałem o SOAD w kontekscie wprowadzania elementów folkowych do
rocka.
a to dziwne. to kto to napisal?
"Bo nowe w nim jest wplecenie w metal ormiańskiego folku ..."
czyzbys teraz chcial poleciec w nieskonczone dywagacje i rozpoczac
nowy watem mowiacy o tym, ze SOAD to absolutnie nie rock a czystej
krwi metal?
Post by cozyPost by rsbozesz ty moj jedyny. nawet jesli to TO SAMO to bylo 30 lat temu i
wtedy bylo nowatorstwem, teraz jest hyz NIE NOWE.
Znaczy się jeśli 30 lat temu ktoś pomieszał zespół chłopięcy z
gimnazjum z Pszczynie z pierdzeniem pani Leokadi Karaluch, chorej na
nadkwasotę, zagrał przy tym dwoma smyczkami na raz na giatrze
elektrycznej i ubrał marynarkę na lewą stronę to było to nowatorskie?
a zrobil to ktos wczesniej? czy rozwinal sie z tego jakis nowy gatunek
muzyczny? jesli tak to owszem byl nowatorem, chocbys sie nie wiem jak
napial, ze nie. to jednak byl.
uzywasz bardzo podobnych co ja przykladow, zamiast sie wysilac nad
kombinowaniem takich satyr moze bys kombinowal nad tym co wlasciwie
chcesz przez nie powiedziec.
Post by cozySkoro tak. Nie mam więcej pytań.
ja tez nie, bo dajesz mi tylko argumenty broniace moja teze. no co ja
zrobie. np. GG Alin robil na scenie znacznie gorsze rzeczy jednak w
historii rocka jest.
Post by cozyPost by rsPost by cozyPo pierwsze nie tratuję tego w kategoriach wygrał-przegrał.
wartosciujesz jednak. caly czas chcesz rozmawiac o wartosci
nowopowstalych produktow, co mnie akurat w tej rozmowie zupelnie nie
obchodzi i pisalem o tym milion dwiescie razy.
Chcę rozmawiać o tym, że zarzucanie współczesnym artystom rockowym, że
jedyne co umieją to "recykling"
niestety to jest prawda. odgrzewaja rzeczy ktore juz byly. to jest
recycling.
Post by cozyoraz mieszanie dla samego mieszania
jest niesłuszne.
czy ja napisalem, ze niesluszne. zaczynasz juz chyba manipulwoac tym
co pisze. nie uzylem takiego slowa, ani tak nie mysle, tak dlugo jesli
ich produktu da sie z przyjemnoscia lub z ciekawoscia sluchac.
twoj problem polega na tym, ze sadzisz, ze ja brak nowatorstwa
traktuje jako ujme na honorze muzykow. ale to jest twoj problem z
brakiem zrozumienia powtarzanego przeze mnie juz juz chyba kilkanascie
razy tego samego, ze tak nie jest.
Post by cozyPost by rsile razy mam to pisac. ja nie krytykuje wartosci muzycznej, stwierdzam
jedynie fakt, ze ktos to wczesniej zrobic
Nie tylko stwierdzasz ale również robisz z tego zarzut.
zarzut? jedynie stwierdzenie smutnego faktu. osobiscie wolalbym byc
zaskoczony czym nowym, ale swiat muzyczny sie dla mnie nie zawali,
jesli to nie bedzie mialo miejsca. osobiscie z przyjemnoscia slucham
od wielu wielu lat np. taki tankard, ktory od samego poczatku gra
praktycznie to samo. nie jest w zaden sposob nowatorem.
albo chocby motorhead, acdc, wasp i z innej bajki glass, mertens,
reich, roach, branka. tez zjadaja(li) wlasny ogon, niemniej jest to
myzyka na tak wysokim poziomie, ze nadal sie broni.
Post by cozyPost by rs, co sam przyznajesz mowiac,
ze w rocku od dawna nie powstal zaden nowy wyrazisty trend. o tym
wlasnie rozmawiamy. do tej pory mialem wrazenie, ze pod tym wzgledem
sie zgadzamy, ale treraz juz nie wiem. ja swojego zdania nie
zmienilem.
Ja też nie. Nadal twierdzę, że się nie pojawił, co nie przeszkadza mi
w słuchaniu nowych kapel i znajdowania w tym słuchaniu przyjemnosci.
no a wiesz chociaz przeciwko czemu tak zarliwie dyskutujesz?
Post by cozyPost by rsPost by cozyTo twoje stwierdzenie. Ja nie mam problemów z nowatorstwem.
ja tez nie mam. problem mam z jego brakiem.
To widać.
przynajmnie to w tej rozmowie udalo mi sie przekazac.
Post by cozyPost by rsPost by cozyNie jest
mi ono potrzebne do tego by dostrzegać wartości w muzyce. Moje
stwierdzenie jest takie, że rock jest eklektyczny
nie taki np. hard rock, heavy rock, ktore z swej zasady byly
hermetyczne. natomiast skoki poza te hermetycznosc lub chocby jak to
mowia gorale pushing the envelope owocowaly powstaniem nowych
gatunkow.
Hard rock hermetyczny? I czym różni się hard-rock od heavy-rocka?
Jeśli owo "owocowanie" miało polegać na skakniu poza jakąś tam
"hermetyczność" to osobnym gatunkiem powinna być muzyka Led Zeppelin,
do tej pory krytycy maja problmey z okresleniem stylu tej kapeli i
bujaja sie od bluesa, folku po heavy metal, wiec akurat LZ nie jest
zbyt reprezentatywny dla hard rocka.
Post by cozyosobnym Black Sabbath
heavy rock i jak najbardziej byl ikona tego gatunku razem z
pentagramem, za ktorych pomoca z tej hermetycznosci powstal doom
metal.
Post by cozya jeszcze osobnym Deep Purple.
DP tez roznie sie okresla.
Post by cozyKażdy z tych
zespołów zaliczany był do nurtu zwanego przez prasę brytyjską heavy
rock a każdy z nich w swej muzyce dokonywał zupełnie innej syntezy. I
patrząc chronologicznie na ich płyty zaiste trudno postawić im zarzut
hermetyczności.
cala prasa brytyjska jednomyslnie okresla te kapele jednym mianem.
wiesz, takie bajki to mozesz wciskac darkowi.
smutne jednak, ze nie zainteresowala cie druga czesc tego paragrafu.
jesli bys sie zainteresowal, lub gdybys po prostu doczytal do konca,
to nie przywolywalbys tych kapel, to wlasnie takie jak one "pchaly
koperte" te koperte o ktorej pisalem.
Post by cozyPost by rsPost by cozyz natury i od
zarania i nie ma co się zżymać na dzisiejszych twórców bo wczorajsi w
większości postępowali tak samo.
i znowu wartosciujesz, a nie o tym mowa.
To jest stwierdznie faktu a nie wartościowanie. Sam żeś dokonał
wartościowania na początku tej dyskusji stwierdzając, że kiedyś
rockowcy to byli cacy a teraz są be.
widze, ze dla ciebie albo wszyscy albo nic. abo czarne albo biale,.
nie, nie wszyscy byli cacy, byli tacy ktorzy rzneli ile sie dalo. byli
tez tacy, ktorzy nie rzneli. nie uzywali zadnych dostepnych klockow.
malo tego robili nawet wlasne instrumenty, zeby dzwieki byly rozne od
tego co ucho ludzkie do tej pory slyszalo.
Post by cozyi że gdyby nie to, pewnych kwestii w tej dyskusji mogłoby
nie być.
Ty wielokrotnie w tej dyskusji nie zrozumiałeś mnie,
przypisujesz mi twierdzenia, których nie wyraziłem i dodatkowo
dyskutujesz z nimi.
jesli prosiles mnie o cytaty podawalem ci je, zebys wiedzial na jakiej
podstawie napisalem to co napisalem. jako sz tym problmeu nie bylo.
Post by cozyPost by rsto jego uzycie ma bardzo konkretne
znaczenie. niemniej nadanie nazwy nowemu gatunkow swiadczy
(przynajmniej keidys tak bylo) o tym, ze owczesne kategoryzacja nie
dawala rady na okreslenie danego typu muzyki. czasami nadal nie daje.
ciekawe że dopiero w XX wieku i głównie w muzyce rozrywkowej stało się to
tak istostne dla niektórych. Mam wrażenie, że muzykolodzy mają z tego
niezły ubaw.
znasz jakiegos spytaj?
Post by cozyPost by rsPost by cozyZ etykietami w rocku nie
koniecznie tak jest czego przykładem Grammy dla "Crest Of The Knave"
albo jethro tull jako kapela heavy metal.
To właśnie miałem na myśli. Choć akurat nie widzę w tym wcale aż
tak wielkiej przesady i sądzę, że dałoby się to usprawiedliwić.
co?
Post by cozy"jazzem jest to co ktoś uważa za jazz".
to samo stwierdzenia od dawna panuje w dziedzinie sztuk pieknych. "cos
jest sztuka jesli, za sztuke ktos to uwaza" i w sumie nie ma sie czego
tutaj czepiac ale jak wtedy rozmawiac, jesli ty bedziesz za jazz mial
massade, a ja orkiestre glena millera? jesli ty za heavy metal
bedziesz mial jethro tull, a ja vadera. chyba uzgodnilismy, ze
okreslenia w rozmowie powinny znaczyc mniej wiecej to samo, powinno
sie operowac tym samym slownictwem.
to o czym mowi brufford dotyczy indywidualnego rozpoznania jazzu. na
wlasny uzytek. jednak rozmowa kieruje sie innymi prawami. prywatnie
mozesz uwazac tercet egzotyczny za awangarde noise'u i dobrze, ale
chyba dostroisz jakos swoje labelowanie kiedy zaczniemy rozmawiac o
muzyce kotletowej. <rs>
--
if you are not paranoid, means you are not paying any attention.